Od maja do września japońskie biura przechodzą na okres zwany Cool Biz. W tym czasie pracownicy biurowi, korporacyjni i urzędnicy wkładają zostawiają w szafie swoje ciemne garnitury i formalne garsonki zastępując je bardziej luźnymi, casualowymi ubraniami takimi jak np. koszulki polo czy lniane spodnie. Nie jest to zwykła, sezonowa zmiana dress code’u czy manifest modowy, ale realizacja inicjatywy ESG, której celem jest zmniejszenie zużycia energii przez klimatyzatory podczas gorącego i wilgotnego japońskiego lata. Japoński Cool Biz i Warm Biz -to odpowiedź na wyzwania klimatyczne i sposób na zmniejszenie emisji CO2.
Pierwsze skojarzenie z Japonią to kwitnące wiśnie. Mało kto kojarzy Japonię jako kraj z trudnymi do zniesienia upałami. A jednak – pora upałów trwa średnio ok trzy miesiące, od czerwca do września. Jest gorąco, parno i wilgotno. W sierpniu w Tokio jest średnio 30°C. (Dla porównania: średnia temperatura w Warszawie w tym czasie to 19,5°C.)
Kontekst
W 1997 w na szczycie ONZ w Kioto sporządzono traktat międzynarodowy, którego sygnatariusze zobowiązali się do redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2012 roku. Japonia, podobnie jak Polska, zgodziła się wtedy na ograniczenie emisji CO2 o 6%. W 2005 roku, aby zrealizować postanowienia traktatu, japoński rząd rozpoczął krajową kampanię ‘Team Minus 6%’. W ten sposób postanowiono najpierw zacząć od budowania świadomości na temat globalnego ocieplenia, wyzwań ESG i systematycznie działać w duchu traktatowych zobowiązań.
Inicjatywa genialna w swej prostocie
Biorąc pod uwagę uwarunkowania środowiskowe w Japonii, klimatyzacja w pomieszczeniach w zauważalny sposób przyczynia się do krajowej konsumpcji energetycznej. Naturalną konsekwencją wydaje się zatem poszukiwanie energetycznej oszczędności właśnie w tym obszarze. I tak latem 2005, ówczesny premier, Koizumi Jun’ichiro, dał początek Cool Biz.
Inicjatywa bazuje na prostym pomyśle – mianowicie na ustawieniu temperatury w biurze latem na 28°C, nie chłodniej.
W upalne dni biura miały przestać być lodówkami, a komfort termiczny pracowników miał zostać zapewniony w inny sposób. Przy założeniu, że ściągając marynarki i krawaty, temperatura ciała może zmniejszyć się aż o 2°C, zaczęto jednocześnie promować mniej restrykcyjną politykę dress code. W ten sposób w konserwatywnym japońskim świecie biznesu pozwolono, a wręcz zachęcano pracowników do zastąpienia formalnego stroju biznesowego bardziej przewiewnymi materiałami i luźniejszymi krojami.
Wprowadzenie zmian
Jak każda zmiana, Cool Biz również wymagał czasu, żeby przyjąć się w społeczeństwie. W związku z tym, że ubiór często jest sposobem okazywania szacunku, na poziomie mentalnym i kulturowym panowała na początku dezorientacja co do nowych wytycznych. Inicjatywa przyjęła się jednak z powodzeniem, bo jak potwierdziły badania przeprowadzone przez Ministerstwo Środowiska, już w pierwszym roku świadomość i rozpoznawalność inicjatywy Cool Biz była na poziomie ponad 95%. Obecnie, jak wskazuje inne badanie ministerstwa, ponad 86% miejsc pracy w Japonii bierze udział w programie Cool Biz. A co ciekawe:
Powodzenie tej inicjatywy zostało osiągnięte bez wprowadzana żadnych wymogów prawnych czy finansowych zachęt.
Zamiast tego, w duchu leading by example, rząd zachęcał polityków i liderów opinii w biznesie to zrzucenia marynarek i krawatów, modelując w ten sposób porządane zachowanie i akceptację społeczną.
Czy Cool Biz zrealizwało swój cel?
Japońskie ministerstwo oszacowało, że Cool Biz w 2005 roku przyczyniło się do redukcji emisji CO2 w wysokości 460 tys ton, co odpowiada miesięcznym emisjom pochodzącym z miliona gospodarstw domowych. Rok później redukcja emisji CO2 była już estymowana na 1,14 miliona ton CO2, a w 2007 na 1,4 miliona ton emisji CO2 – ekwiwalent miesięcznych emisji pochodzących z 3 milionów gospodarstw domowych.
Szacowana redukcja emisji
Rok | Emisja CO2 [w tonach] |
2005 | 460 tys. |
2007 | 1,16 miliona |
2010 | 1,69 miliona |
2012 | 2,2 miliona |
Tyle jeśli chodzi o skalę makro. Przykładem zastosowania Cool Biz z perspektywy konkretnych organizacji może być Narita International Airport Corporation, spółka odpowiedzialna za zarządzanie międzynarodowym lotniskiem Narita w Japonii, która jedynie poprzez optymalizację wewnętrznej temperatury pomieszeń w 2005 zminimalizowała emisje o 28 ton CO2. Dało im to ok $47 tys. oszędności w skali roku. Firma Dai-ichi Life, duży ubezpieczyciel w Japonii, podobnymi działaniami w 2013 roku obniżyła zużycie energii o 2,8% YoY co przełożyło się na redukcję emisji CO2 o 1,7% YoY.
Warm Biz – coś dla zmarzluchów
Warm Biz jest zimową odpowiedzią Cool Biz. Na zasadzie analogii, w okresie zimowym zachęca się pracowników do cieplejszego ubierania się i szukania alternatywnych rozwiązań ogrzewania ciała. Wszystko po to, aby uniknąć nadmiernego wykorzystywania urządzeń grzewczych, a przez to nie generować zbyt dużego zapotrzebowania na energię. Cool Biz definiuje 20°C jako optimum w pomieszczeniach. Towarzyszące kampanie promujące inicjatywę podpowiadają, że w zależności od indywidualnych preferencji i potrzeb można się dodatkowo dogrzać ciepłym swetrem, bielizną termiczną, podwóją parą skarpetek czy termoforem.
Cool Biz i Warm Biz jako element kultury pracy
Rozsądniejsze zarządzanie temperaturą w pomieszczeniach i powrót to pierwotnych sposobów termoregulacji wydają się na stałe przyjąć w japońskiej kulturze pracy. Wiele firm odwołuje się do tych założeń w swoich regulaminach wewnętrznych, politykach pracowniczych i raportach CSR.
W dobie rosnącego konsumpcjonizmu Cool Biz i Warm Biz zaskakuje prostotą założeń.
Interesujący jest równiż fakt, że zmiany zostały wprowadzone w życie w sposób organiczny, bez wymagów prawnych i kar, a bazując na promocji, edukacji i konsekwencji. Jest to nie tylko ciekawy aspekt społeczno-kulturalny, ale również udana pro-środowiskowa inicjatywa, która realnie przyczynia się do tego, na czym wszystkim teraz tak mocno zależy, czyli na redukcji emisji gazów cieplarnianych.